14th Louisiana Infantry Regiment
Podkrakowski Przemarsz - 22-23.08.2014
autor: Smednir
22-23 sierpnia szlakiem byłej przedwojennej granicy carskiej Rosji i Cesarstwa Austrio-Węgierskiego przeprowadziliśmy bardzo forsowny marsz, oczywiście w strojach z epoki, w pełnym oporządzeniu i pod bronią. Nie bez powodu została zaplanowana taka, a nie inna trasa. W ramach „kontrolowania” i „uszczelniania” granic Rzeczpospolitej wybraliśmy się w bardzo niecodziennym składzie, albowiem w patrolu uczestniczył podoficer armii carskiej (z okresu Powstania Styczniowego) oraz dwóch żołnierzy armii Konfederackiej z okresu Wojny Secesyjnej.
Marsz zapowiadał się bardzo forsownie, w planach mieliśmy bowiem do przemierzenia blisko 20 km, taszcząc na swoich plecach nie tylko karabin, ale także żywność, koce, poncza i wszystko co jest niezbędne do przetrwania żołnierza w terenie w dzień i w nocy.
Giżyn 2014 - pierwsze wrażeniaThere are no translations available. ![]() Giżyn, niewielka miejscowość w powiecie myśliborskim w zachodniej części Pomorza … na pewno? Przynajmniej raz w roku staje się ona najbardziej południową na amerykańskim Południu, wsią, a to za sprawą ściągających tu z całej Europy zastępów wojaków obu stron konfliktu Wojny Secesyjnej. Mieszkańcem Giżyna był bohater Południa płk. Heros von Borcke ze sztabu kawalerii generała J.E.B. Stuarta, do końca jego życia nad pałacem rodowym powiewała flaga Konfederacji, do dziś spoczywa on w rodzinnym grobowcu w parku giżyńskim nieopodal stadionu sportowego.
27-28 czerwca Zamość "Mobilizacja u Brunia"There are no translations available.
Dnia 27 czerwca roku pańskiego 2014 nasz oddział wyruszył w kierunku Zamościa z pięknego Krakowa. Poruszaliśmy się nocą, aby uniknąć wykrycia przez jankeskie patrole mogące utrudnić nam szybkie dotarcie do celu. Podróż na szczęście przebiegła szybko i bez większych kłopotów, głównie dzięki wspaniałemu dyliżansowi Gregoriusa. Najważniejsze cele wyprawy pozostawały przed nami ukryte, oprócz tego oczywistego, jakim było wsparcie posiłkami twierdzy Zamość i odwiedzenie naszego towarzysza broni Brunia. Na miejsce dojechaliśmy późną nocą nieco zmęczeni podróżą. Rozłożyliśmy namioty i, wystawiwszy warty, poszliśmy spać.
|