autor: Tomek "Haze" Zając

Wojna, jak każdy z aspektów życia człowieka i społeczeństw, jest zjawiskiem złożonym. To nie jedynie bitwy, decyzje generałów i poświecenie żołnierzy. Zresztą to nie zbrojne utarczki stanowiły i stanowią większość czasu żołnierza. To przemarsze, długie godziny oczekiwań, podróże różnymi środkami lokomocji,  musztra, ćwiczenia, koszarowe obowiązki. Żołnierz, jak każdy człowiek, ma też swoje potrzeby, większość z nich stara się zaspokoić armia. Są jednak i takie, które dla armii  stanowić mogą problemy. Alkohol, hazard, no i oczywiście  potrzeby seksualne. Jeśli są potrzeby, znajdą się osoby dla których będzie to okazja do zarobku. Proste prawo  popytu i podaży. W cieniu każdej wojennej  kampanii w dziejach ludzkości, kryć będzie się wstydliwy problem prostytucji. Nie inaczej było w czasie amerykańskiej wojny domowej. Chciałbym w niniejszym artykule rzucić nieco światła na tą problematykę, na przykładzie Nashville.

autor: Paul Yank - Jankeski diabeł śpiewający psalmy

Jak napisał autor na wieść o moim akcesie do napisania recenzji jego ksiązki: Federalni będą recenzować książeczkę o małej południowej wpadce wojennej… to jak diabeł śpiewający psalmy. Cóż postaram się aby był nieco zawiedziony ;-)

Już na wstępie subiektywnie mogę stwierdzić, że choć szary kamrat Michał S. stara się uchodzić na Forum – o czym świadczy choćby podany wyżej cytat - za ,,konfederackiego ultrasa” (hi! hi!) to jednak napisał obiektywną książkę, w której uwzględnił punkty widzenia na sprawę obu stron konfliktu.
Samo starcie nie było jak zapewne wiemy wszyscy dużą bitwą. Nie było nawet znaczącą potyczką dla danego obszaru operacyjnego. Zresztą jak przeczytamy w recenzowanej książce, gdyby wykonano rozkaz gen. W.T. Shermana o ewakuacji fortu do tytułowej bitwy (i masakry) nie doszłoby wcale. Przyznam, że ja sam nazwę ,,Fort Pillow” kojarzyłem po lekturze książki marynistycznej raczej ze starciem flotylli rzecznych, niż z masakrą garnizonu.